Archiwum 15 września 2002


wrz 15 2002 przeczytane....:)
Komentarze: 3

jaka ja glupiutka jestem, zapomnialam totalnie ze mezczyzni sa z Marsa....

w skrocie: "czesto mezczyzna sie wycofuje i jesli kobieta go pusci to powraca do niej z jeszcze wiekszym pozadaniem i miloscia"....

hmmm jakbym wiedziala to sama bym go "wygonila"

forget-me-not : :
wrz 15 2002 dreams
Komentarze: 3

chyba przesadzam jak zawsze :)

kurcze nie lubie szkoly, nie lubie sie uczyc.....dobrze ze to juz ostatni rok....wybiore sobie jakies przyjemne, latwe studia np. ekonomie ;) i bede bibac :DDDD jeeeeeee.....a pozniej bede zebrac na ulicy bo pracy nie znajde....w sumie wszystko ma swoje pozytywne aspekty, nawet zebranie :) hoh.....albo zostane slawnym fotografem :)))) mmmm to mi odpowiada.....albo hmm mogly sie w przyszlosci jakis milioner we mnie zakochac....to bym sobie mogla kupic canona w koncu....co ja gadam canona.....wlasne studio fotograficzne bym miala, ciemnie, najlepszy fotografi udzielali by mi rad, mialabym mnostwo 'przyjaciol' ;) tlyko co mi by bylo po taki cmach na kase.....eee juz wole sie meczyc z zenitem, smiac z dorota, spotykac z mackiem, biegac na przystanki zeby sie spotkac z justyna....heh :) w sumie dobrze jest :)

ale sie rozmarzylam :))))))

o i jeszcze jedno: bede miala sliczniutkie male zuzie...ojej ale by czad byl takie malutkie sliczne male mnie by biegaly :))) uuuu a jakbym sie postarala to moze jakis maly macius by sie trafil ;)....jeszcze nie teraz ale za pare lat.....tez by byl ladniutki :))) ale zuz by bylo wiecej, ze trzy :))) uuuuu fajnie :) tylko kurde rodzic tyle? moze na raz by sie udalo :) ale 4 na raz hmm kurcze takie dziecko mialoby przejsc przez taka mala dziurke? hmm nie da rady....ale krojenia tez bym nie chciala.........ech fajnie jest tak pomarzyc

forget-me-not : :
wrz 15 2002 the end...?
Komentarze: 2

sms-ostatnia szansa by zanegowac moje mysli....

iii niepewnosc...co to znaczy <ok> przestaje lubic to slowo.....nie mam pomyslu co moglibysmy robic, zaczyna sie <zle>...juz to kiedys przerabialam....nie chce znowu sie uaktywnic, bo mi zalezy, a ta druga strona mnie zleje....i nawet nie bede wiedziala czy jestesmy jeszcze razem czy nie.....jemu chyba nie zalezy.....gorzkie ale prawdziwe :(....

jak moge to sprawdzic by miec pewnosc na 100%? moze jutro sie wszystko wyjasni.....znowu mam sie pytac o spotkanie.....jak jakis szczeniak spragniony milosci i zrozumienia.....

jesli sie kogos kocha to chyba chce sie widywac z ta osoba..........Jezu......czemu ja choc raz nie moge miec takiego Marka co by za mna latal, wszysto robil, mieszal herbatke zebym sobie raczek nie nadwyrezala itp......

ech.......zapytam sie.ostatni raz.juz.

nie umiem nikogo nie miec...potrzebuje mezczyzny, bo inaczej czuje sie niedowartosciowana (mam nieustabilizowane poczucie wlasnej wartosci ze tak mowie....bo wiem ze mam, dlatwego mam takie zmienne humory)

the end.........

co to za odpowiedz? nie wiem jak sie bede czul i nie wiem czy pojde do szkoly? kurwa. jebie go.............

the end.........

przy najblizszym spotkaniu jesli takie sie keidys odbedzie zapytam sie czy mu w ogole na mnie jeszcze zalezy.......bo jak do tej pory wydaje mi sie ze coraz mniek, z dnia na dzien........

the end........

TRUDNO<musze sie zajac soba<

jako swoja najlepsza przyjaciolka radze sobie zeby go olac! albo zacznie sie starac albo to koniec.....ja go przeciez nie namowie, ani nie naklonie zeby zaczelo mu na mnie zalezec.......

 

forget-me-not : :
wrz 15 2002 koktajl
Komentarze: 0

Zjadlam chyba 20 krowke dzisija...bede gruba :(((( bo zaczela sie jesien i zaczelo sie obrzarstwo...nie lubie jesieni.....zimy tez nie bo jest malo slonca i trzeba sie grubo ubierac i jak zawsze co chwile jestem zaziebiona, wiosna za to jest najwspanialsza pora roku....wszystko rodzi sie do zycie, jest pieknie, kolorowo, cieplutko.....:)))))

BYLE DO WIOSNY!!!!

Do M. : wydaje mi sie ze przestalo nam na sobie zalezec. wydaje mi sie? czy tak jest...

forget-me-not : :
wrz 15 2002 uśmiech....
Komentarze: 1

Przeczytalam wczensiejsze notki...ale mi na umysl padlo.....ale juz spadlo i jest dobrze ;) w koncu te leki psychotropowe zaczely dzialac...

Tak sobie dzis myslalam, ze musze byc pozytywna.....musze, bo jesli ja nie bede to pozniej mi tak zostanie i cale zycie uplynie mi w smutku, umartwianiu sie, rozpaczy itd.....a tak nie chce. Chce by moje zycie bylo wspaniale, bym jak stara babusia mogla opowiadac swoim wnusiom o tym jak to wygladalo w 2002 roku.....ze takie wolne komutery byly, ze mialam Zenita, ze trzeba sie bylo uczyc z ksiazek.....Chce by inni byli szczesliwi, ale przeciez jak ktos moze usmiechnac sie na moj widok jesli chodze z negatywnym nastawieniem do zycia i ludzi.....USMIECH....tak niewiele :) a tak duzo moze zmienic....Postanowilam myslec pozytywnie..

Polacy to w ogole narod smutasow (wiekszosc) i narzekaczy.....ja niestety tez najczesciej taka jestem....ale to sie zmieni!!!!!!!!......Justynka jak bede narzekac...to masz mnie puknac (delikatnie oczywiscie!) i powiedzec zebym przestala......:)))))

ojej przeciez swiat jest piekny a ja trace czas na jakies glupie rozmyslanie o niewiadomo czym zlym :))))

BEDE POZYTYWNA (juz to chyba kiedys pisalam ;)hehe )

a te wszystkie ngatywne notki to nie ja pisalam, tylko ta druga ;) negatywna ;) ale juz jej nie ma...pojechala...daleko.....daleko....hen.....chen (?)....hooooooo

forget-me-not : :