Komentarze: 0
Wiedzielismy się w tym miesiacy zaledwie 4 razy...dla mnie to za malo, o wiele za malo, za malo zebym czula się bezpieczna....za malo zebym mogla uwierzyc ze mnie kocha, za malo zebym mogla się otworzyc...
Pietno przeszlosci: strach ze znowu ktos mnie zostawi....znowu...pierwszy raz to był mój ojciec, jak można uciec? Jak można było mnie nie chcieć? Tak się boje....Jesu czy to uczucie zawsze będzie mi towarzyszylo? Wrocila do mnie dawna nienawisc, dawna zlosc, lek, bol, strach......ja tak nie chce.....nie wyobrazam sobie jak ktos moglby mnie znowu porzucic, chyba bym się zalamala albo cos gorszego zrobila....Zyc z przeswiadczeniem ze nawet wlasnemu ojcu nie bylam potrzebna, zyc jak wyrzutek, odmieniec.......debilka ze mnie, bo wszystko rozumiem, rozumiem tamte realia, rozumiem malomiasteczkowa rzeczywistosc, mogę nawet zdrade zrozumiec, wyjazd, okazje.....ale nie mogę zmienic wlasnych uczuc, nie mogę cofnac przeszlosci, nie mogę przestac się bac, bo jeśli się przestane to nie będę miala mojej blokady-samoobrony, otoczki. Wiem ze to nie ja bylam porzucana, ze to nie ja codziennie plakalam i cierpialam z powodu uwag innych ludzi, czasem najblizszych, wiem ze to nie ja, ze to nie moje zycie i ze ja może podjelabym inna decyzje.....ale nie mogę zmienic uczuc, to pietno w mnie tkwi jak drzazga, nie mogę wymazac wspomnien........
I to wszystko przez co? Ta lawina myslisz...tylko przez to ze się za zadko spotykamy.......
.....mogę wytrzymac jeszcze max 2 tygodnie.....jeśli nic się nie zmieni to zerwe z kims kogo kocham.
Bo wiecie można kogos kochac i go ranic, można kogos kochac z wzajemnoscia ale nie trzeba być z ta osoba......cierpienie jest przeciez nieodlaczne mojemu zyciu.....będę tak trwac....?
Czy kiedys uda mi się z kims być na zawsze? Zalozyc rodzine...powiedzmy ze zaloze, będzie 2 dzieci, ladny domek, troskliwy maz etc. Az pewnego pieknego dnia maz wyjedzie, zostawi mnie i dzieci. Koniec. Przysle kilka listow, odezwie się po kilku latach......po co mi to?
Chyba będę sama.......ale to przeraza mnie jeszcze bardziej....
Ale cierpietnica ze mnie, a gdybyscie mnie zobaczyli to wydaje się calkiem normalna....