Najnowsze wpisy, strona 10


cze 23 2002 2 dzien wakacji
Komentarze: 6

Dzis bylam na randce, wlasciwie to przed chwila wrocilam :))) i nadal  jest fajnie bo przed pojsciem wzielam tabletke na uspokojenie a pilismy piwo...ale fajnie bylo :)))) nawet bardzo, szkoda ze mnie nie pocalowal, ale w sumie na 1 randce to tak glupio...hmm chociaz nie powiem co sie w pt dzialo...ale no....w pt sie poznalismy...w zwm-ie....:)))) Powiedzmy ze milo wspominam tez wieczor.....:))))

Hyh co ty jeszcze kliknac, malo w sumie wyszlo...ale gosciu jest niezly...i przez poczucie humoru i przez wyglad....ej..ciekawe co bedzie dalej....

:# dobra juz koncze na ten temat...

forget-me-not : :
cze 20 2002 gdzie mozna znalesc pozadnego faceta?
Komentarze: 7

Dzisiaj na przystanku zaczepila mnie babcia, kolejna zreszta w tym miesiacu. Wywnioskowalam z tego ze ludzie w podeszlym wieku czuja sie w dzisijeszych czasach bardzo osamotnieni skoro zagaduja do obcych na ulicy. Jacys chlopacy obok sie smiali, ale z czego to nie wiem? Babcia spoko babka, rezolutna, normalna, nie wdawalam sie z nia w dyskusje bo ona i tak mowila. Powiedziala mi m.in. ze mam sobie znalesc dobrego faceta, zeby nie pil, nie palil ( dopowiadam sobie...nie cpal) no i ze nie nalezy sie spieszyc, bo jak juz sobie kogos znalesc to na cale zycie...kurcze...jakas podpowiedz z nieba czy co? moze po prostu powiedziala to przypadkiem....ale treafila w 10...w tamtym roku tez zaczelam chodzic z jednym gosciem bo chcialam kogos miec...czy to ma byc przestroga zwiazana z M.....nie wiem...ale moze...w kazdym mac razie przychamowalo to moj zapal i pewnosc ze chce z nim byc....

Ale gdzie znalesc takiego faceta? Juz go szukam i szukam...znam kilku z ktorymi wiem ze byloby mi dobrze, ale moje serducho jakos sie nie kwapi zeby dla nich mocniej zabic....ee nie wiem...co za roznica...jak bedzie to bedzie...a jak nie to skocze jako stara panna...i tak bede zajeta matura....ok koncze wywody na dzisiaj...jesli znacie odpowiedz na pytanie postawione w topicu to napiszcie, pozdro :*

forget-me-not : :
cze 19 2002 nie wiem jaki topic...hmm tarta bulka pasi?...
Komentarze: 1

Hmmm ale mi dobrze....czuje juz ze sa prawdziwe wakacje... wcinam wlasnie fasolke z moja ukochana posypka z podgrzanej tartej bulki :))), jeszcze tylko maslanki mi brakuje...dzis mnie wzielo na porzadki...mam cos takiego ze jak czasem cos zaczne, to tak mnie wciaga ze nie moge przestac...dzisiaj tak wlasnie mialam...powyrzucalam wszystkie stare zeszyty i mam teraz czysciutko w szafkach...postanowilam (tak jak co roku) przeczytac wszystkie nie przeczytane dotychczas lektury....wyszlo mi 20...i to takich najgrubszych, bo takich to mi sie nigdy czytac nie che...jutro mam ostatni angielski, a jeszcze nic nie umiem...hyh...chyba zrozumie...postanowilam ze odwiedze Marka...on w lipcy wyjezdza wiec mam malo czasu, jak Beata nie bedzie chciala jechac to trudno, ale nie chcialabym jechac sama...jutro jade sie opalac...miodzio :))) nie chce mi sie isc na 18nastke klasowa, bo bedzie tort i pelno zarcia, a jak tu nie ejsc jak wokol mnie sami sarmaci w natarciu...jejku jak goraco...za goraco jak dla mnie ale i tak fajnie...wystarczy wrzucic na siebie spodnice, sandalki i juz moge isc...a nie tak jak w zimie...szlik,czapka (ktorej i tak nigdy nie nosze), kurtka...bleee i pelno niepotrzebnych rzeczy....jeszcze jedno pozytywne zdarzenie...oglam dzis troche popstrykac fotki :) i jesli niektore wyjda tak jak sie spodziewam ze wyjda to :DDDD bede z siebie dumna, jak nie wyjda to trudno bo zaczynam sie przezwyczajac ze co chwile sie cos zacina w tym aparacie i praktycznie 1/4 zdjec nie wychodzi, a czemu te najfajniejsze to nie wiem...ok..koniec na dzisiaj...trza cos na angielski zrobic...

Fajny kolorek...niezla by byla taka bielizna...albo kostium kompielowy, ale nie lepsza by byla bielizna...

Nie wiedzialam ze temat KTO ma LEPIEJ faceci czy babki wzbudzi az taka dyskusje...hmm...faceci sa jacy sa, ale i tak ich kocham...a tak z drugiej strony to skoro maja tyle wad to czemu kazda kobieta (oprocz lesbijek) chcialaby ktoregostam miec, moze nie miec bo to glupio brzmi ale byc z takim kims, jesli nie do konca zycia to przynajmniej jakis czas...

Moj ideal:  musi miec brudke, zabojczo pachniec,  najlepiej zeby byl brunetem i musi miec cos wyjatkowego w sobie...hmm malo tego ale w sumie dla dziewczyn nie liczy sie tak bardzo wyglad, wazniejszy jest charakter...a tu to bym mogla wymienic mnostwo cech...ale nie wymienie bo nie chce mi sie pisac...aha i przydalo by sie gdyby umial tanczyc, bo to to uwielbiam :)))) rozmawrzylam sie...nie napisze o kim bo to z gory wiadomo....:)))))))

forget-me-not : :
cze 18 2002 lepiej byc facetem czy kobieta?
Komentarze: 6

nie rozumiem facetow, chyba nigdy ich nie zrozumiem, niektorych nawet sie da pojac, ale 90% jest nie do ogarniecia kobiecym umyslem.

Porusze odwieczny problem kto ma gorzaj a kto lepiej i dojde do oczywistego wniosku z ejest po rowno....

Faceci maja lepiej,bo: sikaja na stojaco co miesiac nie musza cierpiec z niezrozumialych dla siebie przyczyn i czuc sie jak niemowle w pampersie, albo nadziana bagietka moga nie golic nog ani pach i wyjsc normalnie na ulice nie wzbudzajac odrazy otoczenia nie musza rywalizowac z kumplami o to zeby wygladac lepiej od innych facetow moga normalnie polozyc sie na brzuchu nie czujac ucisku na klacie nie musza wysluchiwac narzekan kumpli jacy to oni sa grubi, brzydcy, pryszczaci itd. .....nie wiem co jeszcze, jesli macie jakies pomysly to dopisze

Faceci maja gorzej, bo:

w dziecinstwie ich "obowiazkiem" jest bicie sie z kumplami jako dzeci pozniej zaczynaja mowic od dziecka najczesciej wmawia im sie ze chlopaki nie placza bo to niemeskie w ogole raczej glupio jak facet placze z byle powodu jak maja syfy to nie moga sobe zrobic makijazu zeby nie bylo ich widac nigdy nie zrozumieja co to znaczy nosic w sobie nowe zycie to samo co w tamtym...mialam jeszcze pare pomyslow ale nie wiem czy sie nadaja...pozyjemy zobaczymy
forget-me-not : :
cze 18 2002 glupiutka jestem
Komentarze: 2

Szukajcie a znajdzeicie

Proscie a bedzie wam dane

Wiara czyni cuda...

nie wiem po co to wpisalam, tak jak nie wiem po co pisze wiele rzeczy...ale tak chcialam...w kosciele jednak nie bylam ale to dluga historia...a glowa mnie boli od slonca wiece nie bede sie rozpisywac. Zemdlalam w sklepie...koszmarna pogoda.

czesto mi ktos mowi ze jestem glupiutka...ale o to to sie nawet nie wkurzam (czesto czyli gdzies raz dwa razy na miesiadz), bardziej mnie denerwuje jak ktos mi mowi ze jestem sliczna...po prostu nie znosze tego slowa...ale slicznie wygladasz, ale masz sliczne kitki...co ja dzieckiem jestem? to slowo jest takie slodnie, za slodnie, kojarzy mi sie z rozowym ochydnym cukierkiem ktory ladnie wyglada ale po skosztowaniu ma sie ochote zwymiotowac, male dziecko moze byc sliczne i wszystko co z malym dzieckiem jest zwiazane,ale dorosla kobieta;) jak moze byc sliczna? blehh przymiotnik ten mozna odniesc (tak mi sie wydaje) do wszystkiego co jest male, niepowazne, zabwne, glupiutkie i wesoly.....a ja taka nie jestem. hate it...

forget-me-not : :